Jak widać Amelia zdominowała wszystkie dziedziny mojego życia. Dzisiaj, kiedy smacznie spała, przerobiłam plastikowe magnesy na lodówkę. Wystarczyło podważyć "szybkę", wyciągnąć ze środka obrazek i zamiast niego umieścić odpowiednio przycięte zdjęcie. Żeby nie było nudno i zwyczajnie, zdjęcia poddałam małym przeróbkom, oddając jednocześnie charakterek małej panienki.
As you could see, Amelia is the biggest part of my life recently and pop-ups everywhere in my creations. Today, when she was asleep, I redo a plastic magnets I have. All I had to do was to lever the top cover, take out the pictures that were inside and then put the Amelia’s photos instead of them. Not to make it casual and boring, I altered photos a little to show the nature of my little lady.
8 komentarzy:
super pomysł i jakie urocze wersje malutkiej Amelki! Pozdrawiam cieplutko.
Swietne są :) i takie charakterne :)
Amelka jest slodka, swietny pomysl z tymi magnesami:)
cudeńka!!!! wersja diabełek powalająca. tylko pytanie skąd takie super magnesiki???
Dziękuję za komentarze. Magnesy można kupić w empiku (mają kolorowe zdjęcie z sentencją).
Pomijając fakt, że fajny pomysł i wersje aniołkowo-diabełkowe są urocze, to cudna jest sama Amelka na obu zdjęciach :)
Dziękuję :-)
Jako alternatywę polecam zamówienie sobie magnesów na lodówkę ze zdjęć, ciekawy efekt :) http://magnetoid.pl
Prześlij komentarz