27 maja swoje urodziny świętowała Lorka. Mnie przypadła przyjemność przygotowania dla niej prezentu urodzinowego. Zadanie niełatwe, bo poprzeczka była postawiona wysoko (patrz prezenty w tym poście). Lorka niedawno zakończyła remont kuchni, więc pomyślałam, że zrobie jej coś kuchennego. Oto co wyszło ze współpracy moich rąk i maszyny do szycia.
On the 27th of May Lorka was celabrating her birthday. I was supposed to make a gift for her. It was not an easy task as the level of other gifts in our “birthday action” was really high (see this post as example). Recently Lorka had renovated her kitchen so I decided to make something new for her kitchen. This is what came out from the collaboration of my hands and sewing machine.
środa, 28 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Marysiu jesteś zdolniacha, a Lorka szczęściara!!!!
piękne ależ śliczny materiał wybrałaś! bardzo mi się podoba!
Cudownie ciepły prezent! Marysiu, ale miałaś świetny pomysł! :-)
Świetny prezent. Bosko Ci wyszedł ten komplecik :)
niom szczęsciara ze mnie, cudny jest ten ten komplet.. az zaluje ,ze nie mam takiego materiału ocby sobei uszyc fartuszek i rekawice:))))
Lorka, przyslac Ci? Przyznam ci sie, ze to byl obrus :) U nas w okolicy nie uswiadczysz sklepu z materialami, wiec jakos musialam sobie radzic :)
Z fartuchem i rękawicami to byłby wypas na całego!!!
Świetny komplet!
Prześlij komentarz