Była sobie flanelowa koszula w kratkę...
Once upon a time there was an old plaid shirt...
Dolączyła do niej suszona lawenda i wstażeczka atłasowa...
Then dried lavender flowers and a satin ribbon joined it...
Z koszuli wycięłam kształt dwóch serc.
I cut out two heart shapes from the shirt.
Oba serduszka zszyłam ręcznie, zostawiając mały otwór na górze.
I stiched both hearts together on the left side, leaving a small gap.
Wywróciłam na prawą stronę, a środek wypełniłam lawendą.
I turned the work inside out and filled it with dried lavender flowers.
Ozdobione serduszko zawiesiłam na wieszaku w przedpokoju, by witało moich gości lawendowym zapachem!
I hung the embellished heart on the hanger in the hallway so it welcomes my guests with a lovely lavender scent.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarzy:
Pachnie intensywnie? Ja kiedyś wsadziłam ususzony bukiet lawendy w woreczku bawełnianym do szuflady na pościel, by mi pościel przeszła tym zapachem i mi ładnie potem w nocy pachniało, ale szczerze mówiąc, ta lawenda tak sama z siebie nie pachniała zbyt mocno, żeby nie powiedzieć wcale :(
Uroczy drobiazg! Pomysłowy recycling koszuli :D I lawenda...
najlepiej skropic troszke olejkiem lawendowym, sama suszona rzeczywiscie pachnie tylko w dloniach jak sie ja potrze ;)
Hm, chyba się wybiorę do sklepu zielarskiego :)
Ja za zapachem lawendy nie prezepadam, ale inne to juz i owszem.
Krolewno, zeby ozywic zapach lawendy spryskaj poduszke, czy woreczek odrobinka wody i wsadz na trzy minuty do mikrofalowki, przekladajac strone w polowie grzania. Zapach gwarantowany. Ja robie to z poduszeczka pelna miety :)
Lula - tak, przy pocieraniu pachnie, to fakt.
Evtia - dzięki za podpowiedź!
Now that is something I SHOULD be able to do - it is so sweet!
o rany, jak sobie przypomnę, jak wyrzuciłam kiedyś wszystkie flanelowe koszule mojego męża, tak ich nie cierpiałam...
heh ... śliczne serducho , a lawendę , to ja moge sobie zerwać i ususzyć , bo mam na podwórku całe dwa kraki ... :)
Prześlij komentarz