Przykłady mogłabym tutaj mnożyć prawie bez końca, ale przecież kazdy może wejść na Flickr i sobie poszukać.
Mnie niezmiernie podbają się prace Laurraine Yuyama (jej blog) . Laurraine jest mistrzynia szycia serwisów do herbaty (niedowiarkowie zerknijcie tutaj . Ach, jakbym chciała dostać w swoje ręce, któryś z jej wyrobow, najchetniej tę poduszkę
Tak sobie oglądając zapragnęlam sama zabrać się za patchwork. Jako, że ja i maszyna do szycia to niezbyt zgrana spółka, postanowiłam spróbować czegoś prostszego czyli aplikacji. Żeby całkiem ułatwić sobie sprawę zaopatrzyłam się w flizeline powlekana z obu stron klejem (ang. WonderUnder) . Przyprasowuje się ja do tkaniny, potem wycina sie kształt a następnie wprasowuje się to na inną tkaninę. Dzięki temu kawałki materiału sie nie przesuwaja i łatwiej się z nimi pracuje.
Moją pierwsza (i jedyną jak do tej pory) pracą jest zestaw podstawek pod filiżanki, który powędrował do Jaszmurki. Mam nadzieję, że to nie moja ostatnia praca. Pomysły kłębią się w głowie, tylko ręce jeszcze nie do końca potrafią z tą głową współpracować....
Polecam jako świetną zabawę!
I was always fascinated by patchwork. Gifted peoples can make breathtaking stuff from just few pieces of fabrics. Since I started my adventure with Flickr I become completely freak of patchwork, but how not to get addicted as you see this and this and that. I could give more examples but if you only want you can find them easily yourself.
Work of Laurraine Yuyama is my favourite (see also her blog). She is a master of patchwork pottery. I would love to have one of her works, especially this pillow .
Watching these pictures I’ve got more and more tempted to try it myself. As I am not very skilled with sewing I tried something, in my opinion, easy, i.e. an appliqué. I bought a Wonder Under to make things even easier and made a set of tea coasters. I hope that is not my last work as my head is full of ideas. Unfortunately my hands do not communicate very good with my head…
Try it, it is really a fun!
Zjęcia pokrowca, który uszyłam do tych podkładek można zobaczyć tutaj.
10 komentarzy:
Marysiu one są przecudne :) już widzę śmiejącą się gębę Jaszmury :))
nad patchworkami sama od jakiegoś czasu się zachwycam, jedno z moich postanowień to nauczyć się szyć na maszynie.
Twoje podkładki są super!
piękne!!!piękne!!!
Łał! Piękne podkładki, zazdroszczę Jaszmurce :)
boskie!
czym se ta maszkara zasłużyła?
Nulko, wygrala konkursik na moim blogu.
Marysiu w łeb Nulce, w łeb :D. Maszyną najlepiej 8) :D
Ja codziennie je macam... z jaką precyzją są wykonane! Każdy szczegół mnie zachwyca :D
Dziękuję po raz 6457 i ściskam :*
sliczne..!!!pozdrawiam
Hej.
Śliczny blog.A patchworkowe podstawki są świetne. Odwiedziłam też stronki polecanego przez ciebie flircka...piękne!!!Zakochałam się.
Mam prośbę/propozycję.Może jakiś tutorial o notesach?Zakochałam się w nich ale nie wiem jak się do tego zabrać...
Pozdrawiam
Sara
Śliczne te podkładki.
Prześlij komentarz